Może i wielu żydów zginęło w Auschwitz ale umarło robiąc to co kochali: ogrzewając się na koszt Niemców.
Wchodzi facet do baru. Podchodzi do gościa stojącego w rogu i pyta:
- Ty jesteś tym słynnym płatnym mordercą?
- Tak.
- Jaka jest twoja stawka?
- 10 000 zł od pocisku.
- A jak spudłujesz?
- Nigdy nie pudłuję.
- Ok, moja żona jest właśnie z kochankiem w motelu naprzeciwko. Daję 20 000 zł i chcę, byś się nimi zajął.
Panowie wchodzą na dach baru. Morderca wyjmuje snajperkę, podaje klientowi lornetkę.
- Którzy to?
- Pokój numer 29, II piętro, okno po lewej. Chcę, żebyś zastrzelił tę sukę strzałem w głowę, a kolesiowi odstrzelił penisa.
Snajper splunął, spojrzał w celownik i czeka. W końcu klient pyta:
- No przecież ich widzisz. Na co czekasz?
- Daj jeszcze chwilę. Z tego co widzę, za minutę zaoszczędzisz 10 000 zł
Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi chłopcami, tylko stał samotnie. Podeszła do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem kurwa bramkarzem.
Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził.
Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tylu w ramie. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, w-------y, piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się kurwa tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość
- No to kurwa ja usłyszałem. Pomogło ci?
Nie mogłem opanować podniecenia gdy ona smarowała jej brzuch żelem.
– Teraz cipkę, teraz cipkę! – krzyknąłem.
– Proszę się uspokoić – odpowiedziała.
Chce Pan poznać płeć dziecka czy nie?
Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona...
Lekarz:
- O Boże, co się pani stało?
Kobieta:
- Panie doktorze, już nie wiem, co mam dalej robić. Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
Lekarz:
- Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło, płucze i płucze.
2 tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie.
Kobieta:
- Panie doktorze, wspaniała rada, za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mi nie robi!
Lekarz:
- Widzi pani, po prostu trzeba trzymać pysk zamknięty.
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi do niego stewardesa i pyta:
– Życzy Pan sobie obiad?
– A jaki jest wybór?
– Tak lub nie.
Ostatnia wieczerza. Jezus po jedzeniu mówi do apostołów:
- Panowie, któryś z was mnie zdradzi.
Apostołowie zaczęli po kolei podchodzić do Jezusa i go pytają. Podchodzi Święty Piotr.
- Jezu, czy to ja Cię zdradzę?
-Nie Piotrze, Ty mnie nie zdradzisz.
Sytuacja powtarza się jedenaście razy, aż w końcu podchodzi Judasz i pyta:
- Jezu, czy to ja Cię zdradzę?
Na to Jezus odpowiada:
- Nie kurwa, sam się zdradzę.
- Panie doktorze czy są już wyniki analiz? Umieram z ciekawości.
- No, nie do końca z ciekawości.
4
3
2
To nieprawda, że żydzi są rasistami. Oni nienawidzą wszystkich gojów jednakowo.
Wielu czytelników żałuje Harrego Pottera, że musiał mieszkać w komórce pod schodami. Jednak biorąc pod uwagę lokalizację: kładąc się do łóżka nie potykał się o kibel a wstając nie walił głową o pralkę a WC i łazienkę dzielił tylko z 3 osobami... czyli tak jakby luksusowo.
Szalone lata 90', kiedy homo sapiens był bardziej sapiens niż homo.
– Tatusiu?
– Tak córeczko?
– Wiesz kim chce zostać w przyszłości?
– No kim?
– Baletnicą!
– Daj spokój. Nie bądź śmieszna.
– Ale przecież zawsze mówiłeś, że mogę być kim chcę. Mama była baletnicą!
– Wiem, kochanie. Ale ona miała nogi.
Dawno, dawno temu ludzie zbuntowali się przeciw złemu królowi, który schronił się wraz ze świtą w wieży. Wokół wściekły tłum z pochodniami i widłami.
Król: poświęćmy panią, może odpuszczą...
Przerwżony paź: panie spróbujmy jakoś się wyślizgać.
- Niby jak?
- Eeee... może... ten... ooo mam! Rozpuśćmy płotki że ci z pochodniami chcą spalić widły tym drugim a ci z widłami chcą zabrać pochodnie tym pierwszym.
I tak narodziła się spolaryzowana demokracja.