W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę:
- Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał.
- Ja zmarłem ze zdziwienia.
- Jak to ze zdziwienia?
- Wracam wcześniej z pracy, widzę nagą żonę w łóżku, no to szukam faceta.
Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem.
- Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.
6 miesięcy 22 dni temu