Facet chciał iść na polowanie i ustrzelić konkretną zwierzynę. Prosi leśniczego o możliwość odstrzału dzika.
- Panie dziki są teraz pod ochroną nie da rady.
- To może sarna.
- Nie da rady też są pod ochroną.
- To do czego niby mam kurwa strzelać ?
- Hmm to może dam panu pozwolenie na rumuna.
- Dobra dawaj pan.
Gościu poszedł na polowanie. Nie znalazł w lesie rumuna. Wraca wkurwiony do domu. Nagle koło śmietnika widzi rumuna. Strzela i zabija go. Nagle policjant krzyczy.
- Panie coś pan zrobił zastrzeliłeś rumuna.
- Dobra dobra panie władzo wszystko legal tu mam pozwolenie proszę.
- No dobra ok, ale kurwa nie przy paśniku !
– Jak możesz śmiać się z tego, że jestem na wózku? Jesteś taki nieczuły…
– Zupełnie jak Twoje nogi.
U proktologa:
– Proszę się nie krępować. Opuszczone spodnie to standard przy tego typu badaniu.
– Rozumiem, doktorze. Czy swoje też powinienem zdjąć?
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
Przychodzi do lekarza wielki dwumetrowy murzyn i mówi, że go boli w krzyżu. Lekarz tak na niego patrzy i mówi:
- Proszę zrobić mostek pod oknem.
Murzyn zrobił mostek, lekarz tak patrzy i kiwa głową.
- To proszę teraz zrobić mostek pod ścianą.
Murzyn znowu zrobił mostek, a lekarz mruczy pod nosem 'nie, nie, niedobrze...'
- A teraz pod drzwiami.
Murzyn wstał i poszedł zrobić mostek pod drzwiami, a lekarz znowu pod nosem 'nie, kurde tu też nie...'
- To wie pan co? To proszę jeszcze tu koło biurka - mówi lekarz.
Na to murzyn się wkurwił i mówi:
- Pan chyba zwariował, przyszedłem z bolącym krzyżem, a pan mi każe robić mostek za mostkiem, już pleców nie czuje...
A na to lekarz:
- Proszę się nie gniewać, bo wie pan, kupiłem sobie taką zajebistą czarną ławę i nie wiem gdzie ją postawić...
Byłem trzy razy żonaty. Czuję się, jakbym kończył filozofię na trzech różnych uczelniach.
Jasio pisząc wypracowanie pyta ojca:
- Tato powinno się pisać Królowa Lodu czy Królowa Loda?
- To zależy synu czy chcesz żeby była postacią negatywną czy pozytywną..
Choć Michael Jackson nie żyje, w pamięci niektórych będzie żyć wiecznie. I żadna terapia tym dzieciom nie pomoże.
- Przepraszam, czy jeżeli pójdę tą ulicą to tam będzie dworzec?
- Ten dworzec tam będzie nawet jeżeli pan tą ulicą nie pójdzie.
Gdzie najlepiej się ukryć po zabiciu murzyna?
Za odznaką.
P: doktorze, mam taką prośbę, czy mógłby mnie pan pocałować?
L: przykro mi ale muszę odmówić, to całkowicie niezgodne z etyka lekarską
P: ale mi tak bardzo zależy, tylko raz..
L: niestety, to niemożliwe, nie powinienem był nawet pani ruchać...
Środek nocy. Do domu powraca zmęczony nocnymi libacjami, kompletnie zalany mężczyzna. Otwiera drzwi, cichutko, delikatnie skrada sie w przedpokoju,
żeby tylko nie obudzić żony, bo awantura gwarantowana.
Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa sie kukułka i kuka 3 razy.
"O kurwa!" - myśli przerażony mężczyzna - "zaraz wszystko się wyda..., chyba, że dokukam jeszcze 8 razy i nawet jak by się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00".
Jak postanowił, tak zrobił, i zachwycony własną przebiegłością położył się spać. Rano budzi go żona.
- Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać.
- A po co? Przecież dziś sobota. - odpowiada skacowany mąż.
- Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy.
- A co się stało?.
- Coś jest nie w porządku z kukułką. Wyobraź sobie, zakukała w nocy 3 razy, potem zachichotała szyderczo, parę razy beknęła, dokukała 8 razy puściła bąka, zaryczała jak wół i poszła do łazienki się porzygać.
- czym się różni Holocaust od owcy
- owcy nie da się doić i golić bez przerwy przez 75 lat
- Elon Misk to naziol.
- Bzdura komuchu, naziole robili dużo ładniejsze i praktyczniejsze pojazdy.
W pewnym klubie zaistniało zapotrzebowanie na pianistę. Zgłasza się chętny facet do managera, a ten prosi go o próbkę swoich możliwości. Facet siadł do fortepianu i zaczął naparzać na klawiszach jakieś żwawe rytmy. Managerowi się spodobało i mówi do pianisty
-Kurde no, dobre, bardzo dobre! Jak się ten utwór nazywa?
-“Daj się cyknąć w dupę aż zakrwawią Ci hemoroidy”
-Yy, niefortunny trochę... Zagraj coś innego?
-Jasne – i facet zaczął grać tym razem jakiś rzewny kawałek.
-Super, nawet jeszcze lepiej! A jaki to tytuł?
-“Otwórz buzię głęboko i połknij wszystko kiedy skończę”
-Eee... Słuchaj, zatrudnię Cię, ale nie wspominaj tytułu swoich piosenek, ok?
No i zatrudnił gościa. Już pierwszego dnia facet napieprzał na pianinie przez pół nocy, a tłumy szalały. Po jakimś czasie poszedł do WC. Wraca z kibla, siada do fortepianu, już znów chce grać, gdy nagle zaczepia go jakiś koleś i mówi mu
-Masz rozpięty rozporek i kutas ci dynda
-Ależ proszę, moja pierwsza piosenka na życzenie
Przeczytałem dzisiaj, że 25% kobiet bierze leki na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Wstrząsające. To znaczy, że 75% kobiet nie otrzymuje pomocy, której potrzebuje.
Poparcie dla LGBT na bliskim wschodzie spadło niemal do zera, gdy połapano się, że wcale nie chodzi o to, by Licznym Gronem Bombardować Tel Awiw
Zagadka.
Na łące leży facet, na plecach ma plecak, wokół latają muchy.Pytanie: Co jest w plecaku?
Odpowiedź:Spadochron.
Czym jest pula nie trzeba tłumaczyć żadnemu graczowi Lotto. Jednak w języku rumuńskim jest to nieeleganckie określenie męskiego przyrodzenia. To tłumaczy, dlaczego znowu chuja wygrałeś.