Dlaczego garbatego wyrzucili z basenu?
Bo udawał rekina.
- Dzień dobry, z tej strony dyrektor szkoły Pańskiego syna. Z przykrością zawiadamiam, że w drodze do szkoły Pana synowi przytrafił się wypadek.
- Mój Boże! Czy mój syn jest cały?
- A nie wiem, nie otwierałem worka.
Stephen Hawking nie potrafi grać w kosza. To dlatego, że jest biały.
Żydzi w latach czterdziestych dali podwaliny pod wegetarianizm. Miał on swe początki w żydowskiej dzielnicy Warszawy, gdzie w roku 1942 obywatele getta mając wybór: „jeść siebie albo nic” zaczęli – ku zaskoczeniu SS-manów – szamać kwiaty doniczkowe.
Wchodzi Shaggy do Praktikera i pyta sie sprzedawcy:
-Mysta lova lova czy jest rura metalowa?
-Nie, mamy tylko rury PCV
-Mysta Bombastic, na chuj mi ten plastik?
Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała a on czytał "Działkowca". W pewnej chwili rolnik odłożył gazetę i spytał żonę:
- Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm?
Żona uśmiechnęła się niewinnie:
- Naprawdę? Udowodnij to...
Rolnik podrapał się chwilę po głowie i powiedział:
- Dobrze - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś zostawiając żonę z wyrazem totalnego zdumienia na twarzy.
Po pół godzinie rolnik wraca totalnie zmęczony i spocony, i mówi:
- A więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien...
Córka miała słabe w stopnie w szkole a ostatnio dostała jedynkę z klasówki. Powiedziała o tym ojcu.
- Słuchaj - mówi ojciec - jeszcze raz dostaniesz jedynkę, to zrobisz mi loda
- No co ty tato?!
- Zrobisz, zrobisz!
Córka uczyła sie całą noc, ale i tak dostała 1. Wieczorem przychodzi ojciec i mówi:
- No, kochanie, to robisz mi loda.
Ojciec ściągnął spodnie, wyciągnął penisa. Córka tak patrzy i mówi:
- Tato, ale ty masz gówno za napletkiem
A ojciec na to:
- A co, ty myślisz, ze twój brat ma samie piątki?
Zbiór krótkich dowcipów:
– Jak nazywa się przyrząd do wydłubywania kału?
– wykałaczka.
– Jaka jest różnica między puszczalską dziewczyną a kulą od kręgli?
– W kulę od kręgli wchodzą tylko trzy palce.
– Dlaczego dziwka nie ma włosów łonowych?
– A rosła kiedyś trawa na autostradzie?
– Co mówi kanapka do pijaka?
– Zaraz wracam.
– Kto jest lepszym ogrodnikiem: mąż czy żona?
– Mąż, bo ma dorodnego ogórka i dwa dorodne pomidory. Żona na wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
– Dlaczego samolot nie może mieć małych samolocików?
– Bo się na ziemię spuszcza.
– Co robi 10 koszykarzy z dziewczyną?
– Organizują konkurs wsadów.
– Czym się różni dziwka od dubeltówki?
– Niczym. Obie trzeba złamać żeby załadować od tyłu.
– Jak najlepiej wkurzyć archeologa?
– Dać mu zużyty tampon i zapytać się z jakiego jest okresu.
– Kiedy kobieta jest podobna do słonecznika?
– kiedy ma nasienie na twarzy.
– Co robi teściowa na plaży?
– Przyzwyczaja się do piachu.
– Co to jest: białe, czarne, białe, czarne, bum?
– Zakonnica spadła ze schodów.
– Kiedy Pinokio dowiedział się, że jest z drewna?
– Jak walił konia i się zapalił.
– Co jest najgorsze dla nietoperza podczas snu?
– Biegunka.
- Jak nazywa się mąż który zabił żonę?
- Żonkil
W pociągu siedzi Polak i Murzyn.
Polak przygląda się Murzynowi, bo nigdy wcześniej nie widział Murzyna.
Chciał się dowiedzieć, skąd ten Murzyn jest i pyta:
- Bangladesz?
Murzyn nic. To Polak znów:
- Bangladesz?
Murzyn wstał, otworzył okno, wyciągnął rękę i powiedział:
- Nie bangla.
Podążając za stadem będziesz widział wyłącznie dupy innych.
- Czy ktoś kiedykolwiek dostał tego darmowego drona/laptop/tablet czy co tam "dają za darmo?
- tak, Chuck Norris.
- Kochanie zrobiłabyś jakiś obiad...
- Przecież zrobiłam kilka dni temu. Nadal stoi w patelni na kuchence. Odgrzej sobie.
- Ale to jakieś dziwne mięso z ryżem!
- Z ryżem? Ryżu nie gotowałam.
Wczoraj zrobiłem w domu awanturę i wyszedłem trzaskając drzwiami, potem przypomniałem sobie, że mieszkam sam i wróciłem.
Mosze, czemu nie chcesz złożyć datku na synagogę?
- Rebe, a czy to Bóg stworzył wszystko na ziemi?
- Oczywiście, Mosze.
- Czyli stworzył też pieniądze, więc jak potrzebuje na synagogę, to niech stworzy więcej, a nie domaga się moich.
Lekarz do pacjenta.
- Powinien pan zrzucić trochę z wagi.
- Panie doktorze, grabarze mają za coś płacone. Niech się, kuźwa, trochę zmęczą.