#1373  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Dyrektor z sekretarką kochają się na biurku w gabinecie. Nagle włosy się jej wkręciły do niszczarki do dokumentów i biedna krzyczy:
- warkocz, warkocz!
a dyrektor:
- wrrrr

#1372  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Przychodzi koleś do burdelu i mówi ze potrzebuje coś na teraz i to szybko..wysypując garść drobnych..burdel-mama mówi ze za to dostanie tylko pana Mietka. Faceta przydusiło i mówi ze zgoda. Zachodząc do kotłowni gdzie z łopatą ładuje węgiel stary, łysy, brudny i spocony grubas. Burdel-mama mówi
- Panie Mietku klient do pana!
Mietek rzuca łopatę leniwie podchodzi do Faceta opuszcza spodnie i wypina w jego kierunku brudny, włochaty i pryszczaty tyłek. Facet na to:
- A nie mógłby pan jakoś mnie zachęcić, wie pan zrobić nastrój...
Mietek odwraca ociężale głowę, wypluwa peta i zapitym barytonem cedzi przez zęby:
-Kocham Cie...

#1370  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Podjeżdża facet motorem pod cukiernie, wchodzi i pyta:
- są paczki?
- są..
- to poproszę 5
Babka daje 5 pączków, facet bierze każdego paczka, otwiera - wyjada dżem i wyrzuca.
- ma pani jeszcze paczki?
- mam
- to poproszę jeszcze 10
Babka daje następne 10, a facet wyjada z każdego dżem, resztę wyrzuca...
- pani da jeszcze jedna blachę pączków - albo co tam jedna - pani da jeszcze 3 blachy pączków!
Babka daje 3 blachy pączków i przygląda się, jak facet wpieprza je po staremu...
- pan to musi pewnie być z Radomia? - mówi do gościa
- taaaak - a po czym pani poznała? - pyta się facet
Babka wskazuje na okno i mówi:
- po rejestracji...

#1369  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Humor
Na komisariacie zeznają trzej świadkowie bójki. Pierwszy zeznaje murzyn:
- Ja nic nie wiedzieć. Ja jechać sobie spokojnie autobusem, aż tu nagle dostać najpierw w twarz od jednego, a potem od drugiego.
Zeznaje student:
- No jadę sobie autobusem i jadę. Nagle patrzę, a murzyn staje mi na nogę. Myślę sobie : to murzyn, pewnie zaraz zejdzie, dam mu minutę. Odczekałem minute z zegarkiem w ręku, ale murzyn nie zszedł. Dałem mu jeszcze jedna minute, potem kolejna i w ten sposób kilka minut minęło. W końcu nie wytrzymałem i walnąłem murzyna w ryj.
Zeznaje trzeci świadek:
- Jade sobie autobusem i widzę murzyna oraz studenta. Patrze, a student co chwile patrzy się to na zegarek to na murzyna i w pewnym momencie jak mu nie przywali. Myślałem ze się w całej Polsce zaczęło.

#1368  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentując zdjęcie jelenia.
Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj? - pyta nieśmiało Jaś.

#1367  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Dziadek parkuje starego rzechowatego maluszka pod sejmem. Wyskakuje ochroniarz:
- Panie, zjeżdżaj pan stad! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie!
Dziadek na to:
- Ja się nie boje, mam alarm.

#1366  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Stary mężczyzna przychodzi do czarownika i prosi, żeby usunął klątwę, która wisi nad nim od 30 lat. Czarownik mówi, że owszem, usunie, ale dopiero wtedy, gdy pozna dokładnie słowa klątwy.
- To brzmiało mniej więcej tak: 'I czynie was mężem i żoną'.

#1365  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Rozprawa sadowa po weselu. Świadek odpowiada przed sadem:
- No i Wysoki Sadzie, tańczę sobie z Panna Młodą, a tu tuż przed północą, Pan Młody z krzykiem przeskoczył przez stoły, podbiegł do nas i z całej siły kopnął Pannę Młodą w krocze!!
- Musiało bolec - odpowiada sędzia
- A jak!!! 3 palce mi świnia połamał...

#1364  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Tak bardzo uzależniłem się od porno, że nie wiem czy będę jeszcze w stanie czerpać satysfakcję z normalnego seksu. Wiecie, takiego z karlicą i osłem.

#1363  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Zaproponowałem żonie zabawę w szkołę. Ona miała być nauczycielką, a ja niegrzecznym uczniem. Idiotka zadzwoniła po moich rodziców.

#1362  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

- Co powiedzieć kobiecie z dwoma podbitymi oczami?
- Nic, mówiłeś jej już dwa razy.

#1361  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Czujesz się bezsilny?
Nie masz na nic wpływu?
Uświadom sobie, że samo twoje gówno może doprowadzić do zamknięcia aquaparku.

#1360  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Zadanie: wymienić żarówkę.
Jak poradzą sobie z nim nasi kandydaci na prezydenta?
Komorowski powie, że zmieni żarówkę w następnej kadencji.
Duda zwróci uwagę na fakt, że Komorowski miał 5 lat na zmianę żarówki. Sam nie ma pojęcia jak to zrobić.
Korwin-Mikke powie, że przepalona żarówka to wina Unii Europejskiej. W Rosji są lepsze żarówki.
Kukiz powie, że zmieniłby żarówkę gdyby tylko miał coś do powiedzenia w rządzącej koalicji.
Ogórek będzie się zastanawiać czym jest to małe słońce zamknięte w bańce.

#1359  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

- Czemu milczysz? Powiedz coś?
- Co?
- Nie wiem. Coś miłego, bądź sobą.
- Nie mogę zrobić tych dwóch rzeczy jednocześnie.

#1358  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

- Doktorze, cierpię z powodu bezsenności. Czy może mi pan pomóc?
- Oczywiście. Musimy tylko zidentyfikować przyczynę i się jej pozbyć.
- To nie będzie takie proste. Żona chyba pokochała tego bachora.

#1357  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

Idzie mały chłopczyk z rodzicami. Ojciec wszedł do sklepu, a tu przechodzi słoń. Chłopczyk zainteresowany zwierzęciem i tym co mu zwisa z pod brzucha.
- Mamo, mamo, co to jest?
- To słoń.
- A co on tam ma?
- To ogonek.
- A to pod brzuchem?
Mama trochę speszona, bo wyposażony przez naturę osobnik.
- To nic takiego, nie zwracaj uwagi.
Za moment wyszedł tatuś. Dzieciak rozentuzjazmowany opowiada. I dopytuje się co słoń ma pod brzuszkiem. Tatuś na to,
- To siusiak.
- A mama mówiła ze nic takiego.
Na to ojciec przeciągając się z wyraźnym zadowoleniem:
- To tatuś tak mamusie rozpuścił.

#1355  (wolly)
9 lat 4 miesiące temu

- Ilu rasistów trzeba, żeby zmienić żarówkę?
- Dwóch: jednego by wykręcić starą i wkręcić nową oraz drugiego, żeby pilnować aby żaden czarnuch nie ukradł w międzyczasie żarówki albo drabiny.

#1354  (wolly)
9 lat 5 miesięcy temu

Odbywa się ostateczny egzamin na agenta CIA. W pomieszczeniu znajduje się pięciu zdających i egzaminator. Podchodzi do niego pierwszy kandydat, a ten daje mu pistolet i mówi:
- W magazynku jest pięć nabojów. W pokoju za drzwiami jest pańska żona. Ma pan 30 sekund, aby tam wejść i ją zastrzelić. Jeśli pan to zrobi, to pan zdał.
Gość wchodzi... Cisza... Po 30 sekundach wychodzi zrezygnowany, oddaje broń egzaminatorowi i mówi:
- Nie nadaję się. Nie jestem w stanie tego zrobić.
Podchodzi następny. Scenariusz się powtarza. Dostaje broń, wchodzi do pokoju, cisza, wychodzi. Znowu oddaje broń i stwierdza, że się nie nadaje. Sytuacja powtarza się jeszcze dwa razy. Podchodzi wreszcie ostatni zdający. Dostaje od egzaminatora broń i wchodzi do pokoju. Słychać szybko pięć kolejnych strzałów. Potem jakieś 10 sekund ciszy i jakieś dziwne łomoty. W końcu po dwóch minutach zdyszany wychodzi, oddaje broń i mówi:
- Jakiś sukinsyn załadował mi ślepe naboje, więc musiałem sukę taboretem zatłuc!

#1353  (wolly)
9 lat 5 miesięcy temu

Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, ze pies potrafi gadać.
- Pewnie, ze potrafię - wtrącił się do rozmowy pies - to nawet sprawiło, ze przez pewien czas pracowałem dla MI-5 jako szpieg... Wie pan, nikt nie sadził, ze pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski coś tam liczyli, ale gdybym nie podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadka... No, a po zakończeniu służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 5 złotych.
- Takiego psa za 5 złotych?!?!
- A bo on takie głupoty pierdoli...

#1352  (wolly)
9 lat 5 miesięcy temu

Ekstremalnie piękna babeczka rzuciła studia i postanowiła zostać bogata. Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planując zerżnąć go na śmierć zaraz podczas nocy poślubnej. Uroczystości ślubne i bankiet poszły doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiąca miodowego rozebrała się i czekała rozkosznie w łóżku aż małżonek wyjdzie z łazienki. Kiedy sie pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem kondoma skrywającego 30 centymetrowa erekcje. Niósł ze sobą zatyczki do uszu a na nosie miał klamrę do bielizny. Przestraszona ze coś jest nie tak, zapytała:
- A to po co ci te gadżety?!
Na to dziadek odpowiedział:
- Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!