Mam już dość życia z moją żoną. Coraz częściej myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie samobójstwo. Tylko jak ją do tego namówić?
Na świecie są dwa rodzaje ludzi:
1) Ci, którzy pomogą ci ukryć zwłoki.
2) Zwłoki.
Dlaczego nie zrobiłeś obiadu? Dlaczego nie odkurzyłeś? Idź wyrzucić śmieci! Sprzątnij w piwnicy! Jedź po zakupy! Ścisz telewizor!
Kurwa, schizofrenia jest jak żona.
- Niepotrzebnie kręcisz nosem. Ten bigos jest całkiem dobry.
- Może i jest dobry ale większość ludzi bierze do kina popcorn.
- Jak spośród stu kobiet wybrać dwie najgłupsze ?
- Losowo
Ostatnio w nocy, zabawiam moją żonę palcami, na co ona mówi:
- Włóż jeszcze jednego.
- Ale mam tylko dziesięć, odpowiedziałem.
Do Warszawy przyjechał z Poznania ojciec z synem, wynajęli pokój w hotelu, ojciec rozpakowywał walizkę a syn w tym czasie myszkował po pokoju. W pewnej chwili krzyczy z łazienki :
- TATO!! zobacz - WANNA!
a po chwili dodaje :
- szkoda, że to nie sobota, bo byśmy się wykąpali....
Żona chciała żebyśmy pokochali się tak jak na filmach.
Więc zerżnąłem ją w dupę i spuściłem się jej na twarz.
Nie była zadowolona - chyba oglądała jakieś inne filmy...
Dwie sąsiadki rozmawiają ze sobą
-Słuchaj Zenek ma fioletowego malucha
-Kupił sobie?
-Nie, przytrzasnął drzwiami.
- Walisz konia czy chodzisz na dziwki?
- Jestem żonaty!
- Dlatego pytam…
Bycie koneserem Whisky jest jak bycie księdzem.
Wiesz, że powinieneś spróbować starszych, ale to co jest w twoim zasięgu ma maksymalnie 12 lat.
- Pamięta pani jak niechcący zabiłem pani psa i w ramach przeprosin kupiłem nowego?
- Tak.
- Podnoś kieckę, przejechałem ci córkę.
- Kochanie, a co byś zrobił gdyby okazało się, że mam AIDS?
- Udawał zaskoczonego.
Podczas jednego stosunku spalasz tyle kalorii ile podczas biegu na 10 km.
Tylko kto jest w stanie przebiec 10 km w 30 sekund?
Spotyka się pesymista z optymistą:
Pesymista: Mi to chyba nigdy nie stanie...
Optymista: Ale za to jak ładnie zwisa!
Syn do mamy:
-MAMO!!! MAMO!!! a Babcia na łóżku hoduje małże
-ale jak to małże... na łóżku??
-no tak, chodź pokarzę CI..
synek wraz z mamą idą do sypialni babci.. synek podchodzi do łóżka i podwija kocyk, kołderkę, i sukienkę babci i pokazuje:
- patrz mamo małża!!
-Synku... to nie jest małża tylko stare zapyziałe piździsko
-Taaak?? a smakuje jak małża...
Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater usunął się i murzyn grzmotnął o ziemię.
- Spalonych nie rzucajcie!
Leci dwóch pedałów samolotem. Nagle jeden do drugiego:
- Hej, słuchaj, chodź to zrobimy.
- Nie no co ty, wstydzę się, tyle ludzi.
- E, nikt nawet nie zwraca na nas uwagi, zobacz:
i jeden pedał pyta głośno "Przepraszam, czy ma ktoś tu długopis pożyczyć"
Cisza.
- No widzisz, chodź, zrobimy to.
- No dobra - zgodził się drugi.
Samolot ląduje, wszyscy wychodzą, tylko na siedzeniu siedzi dziadek, cały zarzygany. Stewardessa podchodzi i pyta:
- Nie mógł Pan poprosić o torebkę?
A dziadek na to:
- Jeden poprosił o długopis, to go wyruchali...
Jeszcze przed wojną w Iraku. Na biurku Saddama Husaina odzywa się telefon.
- Słucham - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - Słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wkurwiasz i dlatego wypowiadam ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
- Nooo... jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam 1 600 tys. wojska!
- Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon:
- Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz? Ja w sprawie tej wojny, cośmy ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
- No... ale ja mam 20 tys. czołgów i 30 tys. transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A cóż to skłoniło cię do zmiany decyzji?
- Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że za chuja nie wyżywimy dwóch milionów jeńców!
Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat. Mam dzieci,wnuki i
prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki,zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam....