Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze żona mnie zdradza, a mi nie rosną rogi.
- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
- Uff, a już myślałem że mam niedobór wapnia
- Panie, a dobry to odkurzacz?
- Tak, bardzo bobry.
- A mocno ciągnie?
- Panie, aż łzy lecą...
- Ile pan ma lat - pyta młoda Pani redaktor.
- 65
- Oj, nie dała bym.
- A ja i prosić bym się nie ośmielił.
Uprawiał koleś seks kilka godzin z jedną laską i zaczął odczuwać zmęczenie, więc powiedział do dziewczyny:
- Teraz ty na górze.
Ona:
- Zbyt wiele dziewczyn przede mną to ty raczej nie gwałciłeś, co?
Jak się nazywa brudny rumun??
Po prostu rumun!
Jak się nazywa rumun bez rąk??
Godny zaufania.
Apteka, tłum ludzi do okienka, tak, że do środka nie da rady wejść.
nagle przybiega facet z krzykiem:
- ludzie, pomóżcie, tam człowiek! leży, czeka, o matko! Prędko! nie ma czasu
część oczekujących go przepuszcza, wchodzi do środka i dalej swoje:
- ludzie, pomóżcie, tam człowiek! leży, czeka, o matko! Prędko, nie ma czasu
no to ludzie przepuszczają go dalej, i znów sytuacja się powtarza:
- ludzie, pomóżcie, tam człowiek! leży, czeka, o matko! Prędko, nie ma czasu!
reszta kolejkowiczów przepuszcza go do okienka.
facet podchodzi i mówi:
- trzy prezerwatywy proszę!
Na co zwraca uwagę murzyn podczas zakupów? - Na monitoring.
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o
fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o
wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już
doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury,
nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w
lesie, rozstawił wędki i czekał... Godzine... drugą godzinę trzecią...
wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromne
nadziane na haczyk gówno. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś
za nim stoi. Byl to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- no patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania,
i co? GÓWNO...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż
niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i
piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska.
Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę
sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego
żalu się utopiła!
- Niesamowite - odparł wędkarz
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się,
że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o
wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i
wielkiej miłości również sie utopił!
- To szokująca historia- powiedział wędkarz - ale co z tym gównem?
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
- Mamo! Co dziś na obiad?
- Gówno z truskawkami.
- Znowu z truskawkami?...
Pewien rolnik mial duzy problem, gdyz jego swinie nie chcialy jesc.
Udal sie do weterynarza, a ten poradzil mu aby je wszystkie
"przelecial". Rolnik, niewiele myslac, wrócil do domu, noca zapakowal
swinie na Zuka i do lasu... Tam zrobil co mu weterynarz zalecil i
wrócil do domu. Na drugi dzien patrzy, a swinie dalej nic nie zra. No
to pojechal do weterynarza - ten mu na to:
- Przelecial pan je w dzien czy noca?
- W nocy - odpowiedzial rolnik.
- To nie powiedzialem ze trzeba to zrobic w dzien?
Rolnik wrócil do domu, ponownie zapakowal swinie do Zuka i do lasu....
Zmeczony wrócil do domu i polozyl sie spac. Noca budzi go zona:
- Mietek!
- Co?
- Swinie...
- Zra? - ucieszyl sie rolnik.
- Nie! Siedza w Zuku i trabia.
Radziecki naukowiec prowadzi badania nad muchą.
Wyrwał musze skrzydełka.
- Nu, idzi
Mucha idzie.
Wyrwał parę odnoży.
- Nu, idzi
Mucha idzie.
Wyrwał drugą parę.
- Nu, idzi
Mucha idzie
Wyrwał ostatnie dwa odnóża.
- Nu, idzi
Mucha stoi.
Naukowiec starannie zapisuje w notesie: "Po wyrwaniu ostatniej pary
odnóży mucha ogłuchła".
Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, że gdyby całą wodę
ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów i strumyków wpuścić
do rurki o średnicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć taką długość, że
ja pierdole.
Inni rosyjscy naukowcy odkryli nerw łączący bezpośrednio oko z
odbytem. Odkrycia dokonali doświadczalnie - wzięli statystycznego
mężczyznę oraz statystyczną szpilkę. Gdy ukłuli go w dupę, w oku
pojawiła się łza. Gdy ukłuli go w oko, mężczyzna się zesrał.
Na uwagę zasługują również rosyjscy archeolodzy, którzy odnaleźli na
głębokości 20 metrów szkielet mamuta. To kolejny dowód na to, że
mamuty żyły w norach.
Przychodzi facet do lekarza-linuksiarza i mówi:
- Coś mi wątroba szwankuje.
- Dziwne, u mnie działa...
Przychodzi gość do weterynarza z jamnikiem.
- Proszę uciąć temu jamnikowi ogon!
- Ale dlaczego, czy coś temu psu dolega?
-Jutro przyjeżdża teściowa, Nie może być żadnych oznak radości!
Wchodzi Shaggy do Praktikera i pyta sie sprzedawcy:
-Mysta lova lova czy jest rura metalowa?
-Nie, mamy tylko rury PCV
-Mysta Bombastic, na chuj mi ten plastik?
- co ma wspólnego dzika świnia i blondynka ?
- to i to szuka ryjem żołędzi
siedzą dwie małe dziewczynki w piaskownicy i jedna mówi do drugiej:
- mój tata ma duuuuużegoooooooo
na co druga spokojnie odpowiada:
- a mój tata ma małego i też boli
Wpada blondynka do pizzerii z gównem w rękach i krzyczy : "Patrzcie
prawie wdepnęłam!!! "
Wiszą sobie dwa nietoperze, a jeden siedzi.
- Ty, co mu jest?
- Nie wiem, chyba zemdlał.