#1192  (wolly)
9 lat 7 miesięcy temu

Facet nazywał się Wilson i miał fabrykę sprzętu żelaznego: śrubki, gwoździe, nakrętki, łopaty, grabie itp. Postanowił zatrudnić gościa od reklamy, żeby nakręcił mu film reklamujący jego gwoździe. Więc facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski żołnierz przybija gwoździami Jezusa do krzyża, pod spodem napis "Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko".
Wilson wpada w szał, mówi ze nie może czegoś takiego puścić w TV, że jego by ukrzyżowali za taki film itp. Ma przyjść za tydzień z innym filmem i nie ma tam być Rzymianina krzyżującego Jezusa.
Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film a tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonymi rękami i napis: "Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko"...
Wilson się wściekł , nie może tego puścić w TV, chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa, bez Jezusa w ogóle. Facet od reklamy zrobił kwaśną minę i poszedł. Wraca za tydzień i pokazuje 3 film. Tam widać taka górkę i kawałek pola. Chwila ciszy. Potem zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp., zbiega z tej górki i przez pole zapierdala oglądając się co chwilę do tylu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i za nim przez to pole. Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mówi: "Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona..."