#321  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Twoja stara jest taka gruba, że spada z obu stron łóżka.

#320  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć
w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kurwa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, kurwa odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie... podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum

#319  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Grają dwa gówna w pingponga. Przychodzi sraczka.
- mogę pograć z wami ?
- nie !! To gra dla twardziel.

#318  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Przychodzi facet do sklepu monopolowego.
- Czy ma pani czystą?
- Tak, myłam dziś rano...

#317  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. Nagle słychać głos dziadka:
- Babkaaaa!!! Kurde, babka!
Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega ,kopa w dupsko i mówi:
- Dostałem wzwodu po 20 latach, a ty zamiast zdjąć majty i się wypiąć, nic nie zrobiłaś. Wszystko spieprzyłaś.
Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, wypięła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy:
- Ty byś się tylko ruchała, a nam ciągnik ukradli.

#316  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Siedzi sobie Puchatek przy ognisku i zajada pieczyste. Widzi go Tygrysek i postanawia się przyłączyć. Po kilku browarach i kawałkach pieczystego, Tygrysek z żalem mówi do Puchatka:
- Wiesz Puchatku, ale Prosiaczka to nie bardzo lubię.
- Jak ci nie smakuje, to nie jedz - odparł Kubuś Puchatek.

#315  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Jedzie chłop na koniu, a z tyłu ma przyczepioną beczkę... Zatrzymuje go policja, i pada pytanie:
- Dzień Dobry obywatelu! Co mamy w tej beczce?? Spiryt??
- Nie panie władzo, to jest Sok z banana...
- Taaak?? To daj pan spróbować troszkę!
- Proszę bardzo...
Chłop nalał policjantom po szklance, oni wypili, i zachwycają się:
- Mniam! To jest pyszne!! I rzeczywiście nie spiryt! Sprzeda nam pan może tą beczkę tego soku z BANANA??
- Ok, za 100złotych jest wasza, moja beczka soku z BANANA...
Chłop dobił interesu, i pyta:
- Jestem wolny?? Mogę jechać??
- Ależ proszę,
Na to chłop, poganiając konia:
- Wio BANAN, wio!!!

#314  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
- Janie, czy to jest plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
- Nie hrabio, to jest gówno.
Na to Hrabia:
- No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina.

#313  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Za oknem świta. Stary, nagi facet stoi przed lustrem. Patrzy na swoją wymiętą, pomarszczoną, nieogoloną twarz, sflaczały brzuch, krzywe nogi, marne przyrodzenie. Potem kieruje wzrok w bok lustra i widzi odbicie leżącej w łóżku pięknej, zgrabnej, nagiej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na swoje odbicie i mamrocze:
- Kurwa, jak można do tego stopnia kochać pieniądze?

#312  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

- Co wspólnego mają cyganie z saperem?
- Myli się tylko raz.

#311  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Casting do jakiegoś filmu. Na planie stoi grupka ludzi, podchodzi reżyser i mówi:
- Ty, ty i ty ....
- Jeszcze ja! Jeszcze ja! Wyrywa się jakiś koleś z tłumu.
- Dobra, ty też. WYPIERDALAĆ!

#310  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

BIERAJ PUNKTY ZA PODPIERDALANIE W PRACY:

1 PKT - Przypadkowe nieumyslne podpierdolenie;
5 PKT - Niby nieumyslne podpierdolenie;
10 PKT - Zwykla podpierdolka w cztery oczy z przelozonym bez swiadków;
20 PKT - Anonimowy donos na samego siebie, mimo, iz nie jest siewinnym,bylezaistniec;
30 PKT - Podpierdolenie w obecnosci swiadków;
40 PKT - Samopodpierdolka w cztery oczy z przelozonym;
50 PKT - Samopodpierdolka przy swiadkach;
60 PKT - Podpierdolenie do przelozonego w obecnosci podpierdalanego bez innychswiadków;
70 PKT - Podpierdolenie w obecnosci podpierdalanego przy większej ilości świadków;
80 PKT - Podpierdolenie w obecnosci podpierdalanego, pomimo, iz ten nie jestwinny;
90 PKT - Podpierdolenie w obecnosci podpierdalanego, pomimo, iz ten nie jestwinny a czynu tego dokonal sam podpierdalajacy;
100 PKT - Podpierdalanie w obecnosci podpierdalanego, pomimo, iz ten niejestwinny a czynu tego dokonał sam podpierdalający na spółkę z przelozonym,doktórego sie podpierdala i wmówienie podpierdalanemu jego winy.

Bonusy:
* podpierdolenie najlepszego kumpla - dodatkowo 10 PKT;
** podpierdolenie zanim czyn zostanie dokonany - dodatkowo 20 PKT;
*** dodatkowo 25 PKT - kiedy dzien wczesniej pilo sie z podpierdalanymjegowódke, w jego domu

#309  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Idzie facet do burdelu, a że był to prawdziwy zwyrol to burdel też musiał być wyjątkowy. Podchodzi do burdel-mamy i mówi:
- szanowna pani ja w życiu robiłem już praktycznie wszystko, klasycznym seksem mi się rzygać chcę, a i różne dostępne perwersję mi się przejadły. Płacę każdą cenę byle by tylko przeżyć coś nowego.
-Dobrze mamy dla pana coś odpowiedniego ale będzie to kosztowało 10 tyś. euro, ale gwarantuje że zapamięta to pan do końca życia
Facet się zgodził, burdel-mama dała mu klucz do pokoju i idzie, otwiera drzwi a tam rozwścieczony goryl skacze po ścianach demoluje meble. Gościu ucieszony wychodzi po godzinie i idzie do burdel-mamy
-no muszę przyznać że było to coś nowego, ale jeszcze czuje się nie zaspokojony
-dobrze mamy coś lepszego ale to będzie kosztować 2x tyle
-cena nie gra roli
Burdel-mama zaprowadziła go do pokoju a tam dwa goryle wielkie i wściekłe. Po 2 godzinach facet wychodzi idzie do burdel-mamy i mówi ze to jeszcze nie o to mu chodzi
-Dobrze mamy dla pana specjalną ofertę tylko że kosztuje ona 100 tyś euro
Facet wyjął kartę kredytową, zapłącił i idzie w kierunku mu wskazanym, otwiera drzwi , patrzy a tam mała dziewczynka siedzi w kącie, skulona z głową między kolanami i się buja.
Facet się zdziwił
- Przecież to miało być coś ekstra, w życiu rżnąłem już setki dzieci, chłopców dziewczynki, nawet niemowlęta, co w tym jest takiego nadzwyczajnego
Na to dziewczynka podniosła głowę
-a w oczodoły ruchałeś?

#308  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Opowiem wam dowcip o krótkich chuju
albo nie bo jest za długi

#307  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

-ile ci pa ma zakretow?
-chuj wie

#306  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Dlaczego kobieta ma 2 zwoje więcej w mózgu niż koń?
Żeby nie piła wody z wiadra jak myje podłogę.

#305  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Wchodzi żona do łazienki, patrzy zdumiona i pyta męża:
- Co Ty stary idioto robisz ? Jajka golisz ?
Na to mąż:
- Nie chce stać, to nie będzie w puchu leżał !

#304  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Czym się różni 20-letni murzyn od 40-letniego?
20-letnim brudem.

#303  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Dwóch gejów w stałym związku od lat. Spacerują po mieście (dworze, polu, podwórku). ;)
- Ale mnie ochota wzięła, chodźmy gdzieś w bramę - mówi jeden.
- No co ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie i jeden drugiemu wsadził w tyłek palec.
Chwilę później sytuacja się powtarza:
- Ale mnie ochota wzięła, chodźmy gdzieś w bramę... Tylko tym razem wsadź całą dłoń.
- No co ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie i jeden drugiemu wsadził w tyłek dłoń.
Mija kolejna chwila i wraca ochota:
- Ale mnie wzięło na maksa, chodźmy gdzieś w bramę... Tylko tym razem wsadź mi rękę po sam łokieć, ok?
- No co ty? W mieście? No ale dobra, misiu, dla Ciebie wszystko.
Schowali się w bramie, wsadza facet rękę po łokieć w tyłek i po chwili czuje pod palcami coś twardego. Wyciąga, wyciera, patrzy - złoty zegarek... Odzywa się ten drugi.
- Sto lat, sto lat ...

#302  (wolly)
11 lat 10 miesięcy temu

Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo lubił swój motor, to smarował go wazelina, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę Marzen, on ja pokochał, ona jego jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:

- U nas w domu jest taka tradycja, ze kto się pierwszy odezwie po obiedzie, zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak wiec pamiętaj. No wiec zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli:

- Mmmm, pycha obiad, trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.

Dziewczyna sobie myśli:

- Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.

Matka myśli:

- Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.

Ojciec myśli:

- Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywał nie będę.

Mija pól godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę, posądził na stole, podniósł jej spódnice, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli:

- UUUch, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej cos powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.

Dziewczyna myśli:

- Było extra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie....

Matka myśli:

- Nie miałam tego od 6 lat, trza by cos staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać nie będę.

Ojciec myśli:

- A to gnój, moja córkę przeruchal, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć.

Mija następne pól godziny. Chłopak wziął mamusie na stół i powtórzył numer. Siada i myśli:

- Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale...

Dziewczyna myśli:

- świnia, najpierw ja, potem moja matka. Musiałabym mu cos powiedzieć, ale...

Matka myśli:

- Ehhhh! Jak dobrze, jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć?

Ojciec z piana w ustach myśli:

- Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć.

Nagle zerwal sie deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie.

- He, he, dobrze, ze go wysmarowałem wazelina - myśli. - Jak przestanie padać to musze go znowu posmarować.

I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, ze zapomniał jej z domu.

- No trudno, zmyje te naczynia - myśli i pyta:

- Czy ktoś ma wazelinę?

Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni:

- TO JA JUZ POZMYWAM!